sobota, 17 stycznia 2015

Atak papug.



Cześć!
Wiecie co jest najgorsze w dzisiejszym poście? To, że wstałam w wolny dzień o 6 rano, aby powstał. Lubię wcześnie wstawać, ale nie po to, aby marznąć przy robieniu zdjęć i próbie pozbycia się głupiej miny. Powiem wam, że to jest bardzo dobry trening, aby wyjść ze swojej strefy komfortu. Myślę, że to będzie fajne ćwiczenie. 


To nie był łatwy dzień. Zimno, mokro, dziwne uczucie. Będzie ciężko zachować systematyczność takich wpisów jak dziś. Ok, jeśli lubicie zaglądać do cudzych szaf, to dziś robię wam pierwszą odsłonę. 














Makijaż: podkład - Estee Lauder Doule Wear, cienie - Naked Basics i Naked3, eyeliner - L'oreal Super Liner Perfect Slim i cień Naked Basics (crave), tusz - Bourjois Volume glmour max, róż - L'oreal nr115 (true rose), bronzer - Astor skinMach 4ever Bronzer (001 Blonde), rozświetlacz - theBalm Mary-Lou Manizer 


czapka - Zara
szalik - sh
koszula - Stradivarius
sweter - no name (jakiś butik w Olsztynie)
spódnica - Mohito
buty - Office
kurtka - asos 
torebka - CCC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz